Mechanika a Gracze- Jak nie przesadzić?

Mechanika zabija?

Problem rzutów kośćmi podczas wspólnej przygody..

Każdy Mistrz Gry, Narrator, Storyteller czy Mistrz Lochów prędzej czy później natknie się na problem bliźniaczej siostry fabuły, będącej nieodłącznym elementem każdej gry RPG. Rzecz o której mowa to oczywiście przez wielu wzgardzana mechanika zasad, kreująca techniczną i teorytyczo-praktyczną otoczkę całej gry. Jak się z nią pogodzić? Jak ją upłynnić ażeby nie tracić dwóch godzin na starcie drużyny z bandą goblinów? Krótka analiza mechanicznej kwestii powinna wskazać parę użytecznych sposobów pogodzenia tych dwóch skrajnych elementów rozgrywki, aby przekształcić je w jak najbardziej utylitatrne narzędzia manipulowania naszą wspólną przygodą i światem wyobraźni, w który chcielibyśmy przenieść naszych graczy.

Zaczynając więc nasze rozważania, z góry trzeba podkreślić, że, niestety, nie każdą mechanikę da się skrócić czy uprościć. Trzeba zachować świadomość, że rozbudowana techniczna strona zasad naszej zabawy jest czasami „atutem” konkretnego systemu, jego „uroki” i choćbyśmy starali się poucinać wszelkie niepotrzebne zasady czy uprościć wszelakie najzłośliwsze reguły, to i tak skończymy na co najmniej godzinnym starciu bitewnym z mało istotnym przeciwnikiem (gdzie, co warte podkreślenia, fabularna tura walki rundy (czyli kolejka gracza, długość wykonywanych przez niego czynności, trwa koło 6 sekund!). Takim „mechanicznym” kolosem jest i pozostanie najbardziej chyba popularny system znany jako „Lochy i Smoki”. Nawet w przypadkach skrajnego upraszczania zasad tejże mechaniki, jak chociażby w dość znanej serii „The Adventure Zone”, gdzie gracze wraz z Mistrzem Lochów skupiają się całkowicie na fabule, ogólne założenia mechaniczne systemu nie pozwalają ruszyć niektórych elementów rozgrywki niezależnie od starań podjętych przez którąkolwiek ze stron.

Wymogiem niezwykle istotnym przy wprowadzaniu balansu mechaniczno-fabularnego jest brak jakiegokolwiek tzw. „Powergamingu” (czyli przesadnego ulepszania swoich postaci, niezależnie od poziomu zaawansowania  i przyjemności czerpanej z rozrywki przez innych graczy) ze strony grających. Mechanika czasami, niestety, jest przestrzegana przez niektórych grających aż zanadto, co w niektórych przypadkach daje im możliwość wprowadzenia skrajnego niezbalansowania w drużynie. Ważnym jest więc aby wszyscy gracze byli świadomi wartości zbalansowanej drużyny, gdyż zbytnie skupianie się na budowaniu własnej postaci pod względem zasad i ulepszeń może doprowadzić do rujnującego klimat przesadzeniu w ciągłym analizowaniu sytuacji przedstawionych przez Prowadzącego, pod względem rozwiązania problemu stricte nie fabularnie, tj. wedle sposobu myślenia postaci, a mechanicznie, czyli wedle tego co gracze sobie utworzyli, zmodyfikowali i zbudowali wokół swojej postaci, oczywiście w nierozerwalnej zgodzie z mechaniką i zasadami systemu.

Tabelka mechanizmów losowości i rezultatów…

Należy jednakże pamiętać, że zarówno fabuła i mechanika pozostają niezastąpionymi narzędziami samego Mistrza Gry, który, jakby nie patrzeć, sprawuje całkowitą opiekę nad przebiegiem rozgrywki pod każdym względem. Chociaż każdy podręcznik podkreśla, że jeśli mechanika w jakimkolwiek stopniu utrudnia rozgrywkę to Mistrz Gry ma niezaprzeczalne prawo uproszczenia co poniektórych zasad lub całkowitego usunięcia albo zmodyfikowania ich na całość trwania danej sceny, bądź nawet całej sesji. Jest to, niestety, potwierdzającym się zjawiskiem, że Mistrzowie Gry skupieni bardziej na wartościach technicznych zasad systemu często pozwalają aby mechanika całkowicie niemalże zdominowała przebieg rozgrywki. Wtedy to każda akcja poprzedzona jest odpowiednim rzutem koścmi, każda walka trwa w nieskończoność, gdyż osobno są analizowane wszystkie postaci wrogo nastawione do graczy, każda ma własne atuty i umiejętności, które są rozpatrywane…

Mechanika równa mechanizmom losu? Być może...

Krytyczna jedynka…

Nie twierdzę oczywiście, aby takie zabiegi były jakkolwiek błędne czy niepotrzebne, ale ważnym jest aby potrafić znaleźć umiar w całości uczestniczenia w rozgrywce. Tak samo, jak można postaciom przeciwników dać jakieś poszczególne umiejętności czy ulepszenia, nie jest wymaganym aby każdemu z nich liczyć skrupulatnie i bezlitośnie punkty wytrzymałości aż do samego, brutalnego końca. Z jednej strony jest to, rzeczywiście, respektowanie rzeczywistości, którą wyzacza mechanika, ale patrząc na to z drugiej strony..

Czy właśnie nie po to gramy w RPG aby nie popadać w złośliwe wiry zasad i reguł nawet fikcyjnych rzeczywistości?

Pozostawię to do rozmyślenia moim czytelnikom.

Froksend

 

PS.

Parę materiałów z którymi można się zapoznać w przypadku chęci dokładniejszego zgłębienia tematu:

Ci, którzy respektują fabułę i upraszczają mechanikę.

Przykład całkiem zręcznego zbalansowania mechaniki i fabuły.

 

 

Informacje o Froksend

Paroletnie doświadczenie w tworzenia amatorskich LARPów i prowadzenia autorskich sesji w popularnych systemach RPG, ze skupieniem na: - Świat Mroku (ed.2 oraz Wampir: Reqiuem) - Zew Cthulhu (7 ed.) - Pieśń Lodu i Ognia (2 ed.)
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *